Celem tańca „Znaleźć winnego” jest samoobrona, jednak głównym krokiem jest wzajemny atak, oskarżenie lub przerzucenie winy. Pierwszymi sygnałami tego wzorca reakcji jest poczucie zranienia przez partnera i nagła utrata kontroli. Emocjonalne bezpieczeństwo zostaje utracone. Kiedy jesteśmy zaniepokojeni, wykorzystamy wszystko, co da nam obietnicę odzyskania kontroli. Możemy to zrobić, negatywnie definiując partnera, oczerniając go. Możemy zaatakować go w reaktywnej złości lub w ramach wyprzedzającego uderzenia.
Dialog „Znaleźć winnego” można by równie dobrze zatytułować: „To nie ja, to ty”. Kiedy czujemy się zapędzeni w kozi róg i zalewa nas strach, wybieramy to, co oczywiste.
Widzę i czuję, co ty mi właśnie zrobiłeś, ale znacznie trudniej jest mi zobaczyć wpływ moich reakcji na ciebie.
Koncentrujemy się na każdym kroku i na tym, że „znów nadepnąłeś mi na odcisk”, nie na tańcu (grze w którą gramy, schemacie naszych wzajemnych reakcji) jako całości. Po jakimś czasie kroki i wzorzec działania stają się automatyczne.
Kiedy uwięzi nas negatywny wzorzec, spodziewamy się go, czekamy na niego i reagujemy od razu, kiedy zaczyna nam się wydawać, że się zbliża. Takie zachowanie oczywiście tylko go wzmacnia.
Np: „Nawet już nie wiem, od czego się zaczyna. Czekam, aż mnie obrazi. Trzymam gardę. Zaczynam się bronić nawet, kiedy nie mam przed czym”.
Zdolność przerwania tańca „Znaleźć winnego” to sposób na przyjaźń. Jednak pary chcą dla siebie czegoś więcej niż przyjaźń. Kontrolowanie spirali wzajemnych ataków to tylko pierwszy krok. Musimy poszukać innych miejsc, które niszczą nasze związki. Na początek warto jednak wykonać pracę.
Napisz do mnie wyślę Ci materiały do tej pracy.