blur, book, bokeh

O powstawaniu Polaków

O NARODOWEJ TOŻSAMOŚCI…

12 lutego nakładem wydawnictwa Czarne ukazała się książka Tomasza Ulanowskiego pt. „O powstawaniu Polaków”.

Przeczytajcie koniecznie! Zaaplikujcie Dzieciom.

Zacznę od epilogu;) „Mam w nosie tych 60 profesorów, bo ja jestem za Polakami. To nie są dla mnie autorytety” – wypowiadał się J. Kowalski, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Pomijając sposób antyinteligencki komentarza uchwały Sądu Najwyższego, jest to przykład pewnej techniki retorycznej, często stosowanej przez obecną władzę i jej media – technika ta polega na skonfrontowaniu nie-polskich pseudoelit ze zwartymi szeregami „Polaków”, którzy owe pseudoelity potępiają. Patetyczne wypowiedzi zewsząd .. Bóg, Honor, Ojczyzna, Naród vice a vice „Tęczowa zaraza”, (…) itd.do potęgi N… Oto dziś rzeczywistość, którą tworzymy…

Zatem bardzo ostrożnie, obawiając się nacjonalistycznych rozważań, zabierałam się za dzieło Tomasza Ulanowskiego, ostatecznie jednak porzuciłam uczelniane „arcydzieła” własnej roboty …;)

i….? z innej beczki, szerszej! perspektywy fakty biologiczne i historyczne zmiksowane w arcyciekawym, dla mnie odkrywczym eseju o narodzie polskim; i de facto o tożsamości właśnie!

Książka o tym, skąd tak naprawdę jesteśmy i dokąd zmierzamy. Autor znany. Napisał np. z prof. Bogusławem Pawłowskim, „NAGI UMYSŁ”, w którym razem odkrywają biologiczne źródła naszych zachowań, oprowadzając po fascynującym labiryncie ludzkiej natury. Przesądzone zatem – zaciekawienie lekturą wzmogło, aby… w trakcie doprowadzić do poznawczego szoku..W „Umyśle” bowiem Panowie bez cienia cenzury i grama złudzeń pokazują niewidzialne nici, które łączą przemoc i seks, władzę i prokreację, kulturę i walkę o przetrwanie. (Po czasie…skojarzenia miałam z tzw. polityka;)

Do rzeczy zatem…

Podczas lektury eseju historyczno – antrpologiczno-ewolucyjnego, który jest de facto, opowieścią o tym, co się działo z Polską w czasie ostatnich 400 milionów lat odczuwałam coś w rodzaju #combo zamieszania, odkrycia, szoku poznawczego i fascynacji. Książka jest skonstruowana metodą kolejnych przybliżeń chronologicznych- od milony lat trwających, procesów geologicznych …przez opis badań, archeologicznych i sic! – po najstarszych tropach życia 390 mln lat temu, gdy zwierzęta po wyjściu z wody osiedliły się w Polsce, ściślej na Kielecczyźnie! ? Może Górach Świętokrzyskich, to co po wyjściu z wody to cos było tu dobrze a Kielecczyzna jest kolebką wszelkiej cywilizacji i ewolucjii. w sumie wyraźnie widać, że już wówczas Polska była najlepszym miejscem do ŻYCIA. Otóż Polska się przesuwała – Kielecczyzna znajdowała się wówczas poniżej równika, w okolicach zwrotnika Koziorożca. Od tego czasu uparcie Kielecczyzna, a wraz z nią cała reszta Polski, przesuwała się na północ.

” Już wtedy mieliśmy poważne aspiracje i wygórowane ambicje, niestety geologia z nas zakpiła, lokujac nas pomiędzy Niemcami a Rosja” (T.U.)

Slady neodertalczyków znaleziono w Krakowie i Wrocławiu…(?) najwyraźniej im się tu… podobało…Jeśli ktoś teraz rechocze, cytuje… „Neandertalczycy uchodzący za prawdziwych Europejczyków to gatunek, który wyewoluował na naszym kontynencie”. Wniosek: Polacy są prawdziwymi Europejczykami. Co nie zmienia faktu, że ich przodkowie przybyli z Afryki.

☆Polak to Afro-Rosjanin. Gorzej/Lepiej!: Otoz kiedy kolejna fala homo sapiens pojawiła się w Europie, ich przedstawiciele zaczęli intensywnie uprawiać seks z neandertalczykami. „Także współcześni Polacy są potomkami tamtego mezaliansu” – pisze z wyraźną satysfakcją Ulanowski. Ale nie jesteśmy potomkami tylko neandertalczyków i Afrykanów, ale także konnych najeźdźców z tzw. kultury grobów jamowych, którzy z grubsza 5 tysięcy lat temu przegalopowali przez Polskę, rozrzucając tu swoje nasienie. Przykrość polegać może na tym, że owi jeźdźcy przyjechali z terenów obecnej Rosji. Polak jest zatem mieszanką Afrykanina z Rosjaninem, czyli mówiąc poprawnie politycznie: Afro-Rosjaninem.

Takie to dziedzictwo. Polak, który uzbraja się w tę wiedzę, wyzwala się nieuchronnie od swych nacjonalistycznych obsesji. Przestaje wierzyć w Wielką Lechię, w dziejowe posłannictwo narodu polskiego oraz w nadzwyczajną predylekcję do bohaterstwa i martyrologii, śmiem podejrzewać, że wyzwala się nawet ze swych fobii seksualnych – komentuje redaktor Varga w Wyborczej). Gdyby ktoś podejrzewał, że autor tej książki sam nie jest prawdziwym Polakiem, donoszę i uspokojam…Ulanowski ma na to mocne papiery: w poszukiwaniu swojej tożsamości wziął on udział w ogólnoświatowym badaniu DNA i dowiedział się, kim jest w istocie. Jeśli ktoś ciekaw prawdziwego pochodzenia zajrzyjcie do książki. Znajdziecie też refleksję antropologiczną nad pierwotnymi przejawami kultury, analizy genetyczne gałęzi rodowych ludzkich mężczyzn i kobiet aż po kwestie związane z pochodzeniem (kulturowym i genetycznym) Słowian i języków słowiańskich, a także zagadkę – polityczną – uformowania się Polski Piastów.

Kilka cytatów do refleksji na zachętę:

„Jak szacują naukowcy, Ziemia od początku swego istnienia pozbyła się już 99 procent gatunków, jakie ją zamieszkiwały, a Polaków się jednak nie pozbyła. To o czymś świadczy. (…) Problem w tym, że Polska jako państwo liczy sobie niewiele ponad tysiąc lat, a i do tej tezy wielu historyków miałoby uwagi. Tak czy siak jest to historyczny bagaż, którego nie można lekceważyć.

Ale..

Co tak naprawdę nas łączy, na czym opiera się narodowa tożsamość i skąd się wzięła?”

Te pytania stawia sobie Tomasz Ulanowski, sięgając w przeszłość znacznie dalej niż do symbolicznego roku 966…

Sam mówi: „Zupełnie nie chciałem napisać książki o tym, że na naszą biologiczną naturę nakładamy różne kulturowe maski, które przejmują albo przynajmniej próbują przejąć nad nami kontrolę i mówią nam, jak żyć.

Moja Ocena: 8,5 / 10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top